Co możesz zrobić, gdy masz uciążliwych sąsiadów?

Jak poradzić sobie z uciążliwymi sąsiadami?

Mieszkanie w zabudowie wielorodzinnej ma swoje niekwestionowane zalety, jednak czasem może się przerodzić w uciążliwość, gdy mir domowy zostanie zakłócony przez nieodpowiednio zachowujących się sąsiadów. Najczęściej skutkiem tego zachowania jest hałas i nieprzyjemne zapachy uprzykrzające życie pozostałym mieszkańcom.

Kwestia ta została uregulowana w kodeksie cywilnym, w artykule 144. Jego treść wskazuje, że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swojego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Jednakże ustawodawca nie precyzuje określenia „przeciętnej miary”, co może powodować trudności interpretacyjne, a tym samym problem z udowodnieniem, że do naruszenia spokojnego korzystania z nieruchomości w ogóle doszło. Ustalając naruszenie „ponad przeciętną miarę” należy więc wziąć pod uwagę charakter i przeznaczenie nieruchomości, a także sposób korzystania z niej.

Jeśli dojdzie do naruszenia spokoju mieszkania, czyli tzw. miru domowego, który jest pojęciem prawnie chronionym, należy spróbować od rozmowy z nieodpowiednio zachowującym się sąsiadem. Zdarza się, że spokojna wymiana zdań poparta argumentami będzie wystarczającą, by naruszeń zaprzestano. Jednak jeśli wola polubownego załatwienia sprawy nie przyniesie pożądanego efektu, wtedy właściciel nieruchomości może zadzwonić na policję, żądając interwencji. Ale rozwiązanie to jest raczej jednorazowe. Jeśli bowiem uciążliwe zachowanie sąsiada staje się regularne lub stałe, odwiedziny policji mogą okazać się niewystarczającym rozwiązaniem, a na pewno krótkotrwałym.
W takim wypadku można wystąpić na drogę sądową z powództwem o zaniechanie naruszeń. Należy przy tym pamiętać, że to na powodzie spoczywa ciężar udowodnienia, że poprzez nieodpowiednie zachowanie sąsiada, jego prawo do spokojnego korzystna z mieszkania zostało naruszone. Przydadzą się więc nagrania, fotografie, zeznania świadków czy informacje o policyjnych interwencjach ze wskazaniem dat i godzin.

Inaczej sytuacja wygląda, gdy osoba uprzykrzająca życie sąsiadom nie jest właścicielem, a najemcą nieruchomości. W takim wypadku warto zacząć od rozmowy z wynajmującym, któremu być może uda się załagodzić sytuację. Może się jednak zdarzyć, że nie będzie zainteresowany ostudzaniem stosunków sąsiadów z najemcą, gdyż ten drugi stanowi dla niego stałe źródło dochodu. Wtedy właściciel mieszkania, którego naruszenia najemcy dotykają, może wytoczyć powództwo o rozwiązanie przez sąd stosunku najmu. Prawo takie wynika z treści artykułu 13 ust. 1 ustawy o ochronie praw lokatorów, zgodnie z którą jeżeli lokator wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku, inny lokator lub właściciel innego lokalu w tym budynku, może wytoczyć powództwo o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego uprawniającego go do korzystania z lokalu i nakazanie jego opróżnienia.
Jednak ustawodawca i w tym wypadku nie określił definicji „porządku domowego”. Z reguły mieszkańcy, zrzeszeni we wspólnotach czy spółdzielniach regulują tę kwestię samodzielnie w postaci regulaminów. Ponadto przy ustalaniu, czy został on naruszony, należy się kierować przyjętymi w danej społeczności mieszkaniowej zwyczajami.

2 komentarze

  1. Wioleta pisze:

    Ja i sasiadka borykamy sie z problemem narkomani na klatce schodowej stoja mezczyzni bo maja po 25 lat i wiecej jest ich nawet 10 pala cos opary dostaja sie do mieszkan pluja poprostu masakra w okresie zimowym boimy sie schodzic po opal tam gdzie sa dzieci sa wyzywane kopane pluja na nich chandluja jakimis malymi paczuszkami czuja sie bez karni pala te swoje wynalazki nawet jak ludzie chodza po klatce prosze pomozcie ja jestem na lekach uspakajajacych a corka bierze leki bo dostala bardzo silna depresje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.