Po co nam ustawa śmieciowa?

Dnia 1 lipca 2013 roku weszła w życie „Ustawa z dnia 1 lipca 2011 r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw”. Tego samego dnia wszystkie umowy zawierane wcześniej z firmami komunalnymi na wywóz śmieci przestały obowiązywać, a „opiekę” nad odpadami przejęły gminy, zabierając tym samym mieszkańcom prawo do decydowania o wyborze zarówno odpowiedniej firmy, a co za tym idzie – odpowiedniej ceny za wywóz nieczystości. Ci, którzy nie zdążyli z wypowiedzeniem umowy z dotychczasowym firmami komunalnymi, będą zmuszeni płacić podwójnie.

Po co nam ustawa śmieciowa?

 

Segregujesz albo płacisz więcej

Na wybór odpowiedniej firmy komunalnej gminy miały czas właśnie do 1 lipca. Wiązało się to także z uchwaleniem wielu nowych uchwał dotyczących np. regulaminu utrzymywania porządku i czystości, sposobu naliczania opłat i odbierania nieczystości. Niedotrzymanie terminu złożenia deklaracji (zawierającej wielkość mieszkania, liczbę lokatorów i deklarację odnośnie segregacji odpadów lub też nie) do odpowiedniej gminy wiązało się z naliczeniem tych opłat przez gminę, oczywiście po najwyższej stawce, a także z wyborem, również przez gminę, sposobu, w jaki nasze śmieci będą odbierane (segregowane lub mieszane). Gmina wybiera również wariant, na podstawie którego będzie określać stawki za wywóz śmieci. Jednym z nich jest stawka na podstawie liczby mieszkańców, drugim – na podstawie wielkości mieszkania, trzecim – na podstawie ilości wody zużywanej w mieszkaniu lub też czwartym – stała stawka.

Po co nam ustawa śmieciowa?

Dlaczego rząd zdecydował się wprowadzić ww. „ustawę śmieciową”? Są dwa powody, które o tym zadecydowały. Pierwszym z nich była nieszczelność ustawy, która nie gwarantowała, że wszystkie odpady trafiały na wysypiska. Odbiło się to znacznie na lasach, przydrożnych rowach, a także rozpoczęło zjawisko dzikich wysypisk. Drugim powodem było nasze członkostwo w Unii Europejskiej, a co za tym idzie – dostosowywanie naszych przepisów i standardów, w tym np. odnośnie recyklingu odpadów, do tych europejskich. Zakłada się, że unijna norma, wynosząca 35% i związana z procentem masy odpadów biodegradowalnych trafiających na wysypiska, zostanie osiągnięta w 2020 roku, zakładając oczywiście, że będziemy przestrzegać założeń „ustawy śmieciowej”.

 

Absurdy prawne

Wraz z wprowadzeniem w życie ww. ustawy na światło dzienne wyszło kilka absurdów z nią związanych. Jednym z nich jest fakt, iż system wywozu śmieci nie gwarantuje wzrostu jakości usługi, a jedynie wzrost cen za samą usługę. Ponadto, w kwestii przetargów na firmę odbierającą odpady, faworyzuje prywatne firmy oraz firmy zagraniczne, a nie lokalne firmy komunalne co spowoduje, iż te stracą zajęcie, a ich pracownicy – pracę. Dodatkowo ustawa jest sprzeczna np. z ustawą o gospodarce komunalnej, gdyż, jak wspomniano wyżej, gminy mają obowiązek zorganizowania przetargu, który nie obejmuje komunalnych jednostek organizacyjnych, a gminne spółki komunalne z osobowością prawną niejako zmusza do startowania w przetargu. Sprzeczność w ustawach leży w tym, iż w ustawie o gospodarce komunalnej jest napisane, że właśnie jednostki samorządu terytorialnego mają możliwość powierzenia wykonywania usług komunalnych jednostkom organizacyjnym. Warto również zaznaczyć i podkreślić, że system dużo ostrzej traktuje domy jedno- i wielorodzinne, natomiast wszystkie firmy i przedsiębiorstwa (czyli tych, którzy wytwarzają największą liczbę śmieci) – pobłażliwie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.