Czarny rynek zarejestrowanych kart SIM

AndreyPopov/bigstockphoto.com

AndreyPopov/bigstockphoto.com

Anonimowość we współczesnym świecie to rzadkość. Jedynie telefony na kartę były jak dotąd nie do wykrycia, a w konsekwencji przestępcy pozostawali nieuchwytni. Wobec zagrożenia atakami terrorystycznymi wprowadzono obostrzenia – rejestrację wszystkich kart SIM. Jednak taki nakaz szybko przyczynił się do rozwoju czarnego rynku tego typu kart.

Regulacje dotyczące kart pre-paid opisano w ustawie antyterrorystycznej, na mocy której konieczne jest rejestrowane wszystkich zakupionych kart z imienia i nazwiska. Natomiast posiadacze telefonów na kartę muszą do końca lutego odwiedzić dowolny salon operatora komórkowego, by dokonać rejestracji.  Zasadność ustawy, która u swoich podstaw ma walkę z terrorem, jest wątpliwa. Zagraniczne karty SIM nie są drogie, a ceny roaming dawno przestały być horrendalne, dlatego odrobinę droższe rozmowy nie zniechęcą przestępcy do przeprowadzenia operacji. Należy pamiętać, że już 15 czerwca 2017 roku roaming zostanie zniesiony całkowicie, więc kontakt z zagranicznymi numerami będzie odbywał się bez żadnych zakłóceń.

Ustawa dała jednak pole do popisu handlowcom, którzy wykorzystując moment zaczęli oferować zarejestrowane już karty sim.  Czarny rynek kwitnie na stronach internetowych, gdzie bez problemu można kupić za kilkadziesiąt złotych kartę bez podawania swoich danych operatorowi. Taki proceder nie grozi żadnymi konsekwencjami prawnymi, bo nie ma zakazu sprzedaży takiej karty już po rejestracji. W ustawie nie ma również zapisu czy karta musi być zarejestrowana na właściciela telefonu, więc nadal nie wiadomo do kogo dana karta SIM należy.

Fałszywe alarmy bombowe, jakie w ostatnim czasie często się pojawiają, mając być szybciej neutralizowane za sprawą danych o właścicielu karty. To jednak pozory, bo taka informacja zamiast pomóc może tylko utrudnić śledztwo i skierować podejrzenia na niewłaściwą osobę.  Taki problem był widoczny w Meksyku – państwie o dużym wskaźniku przestępczości – gdzie kilka lat temu obowiązywał nakaz rejestracji kart SIM. Policja miała problemy ze złapaniem bandytów, tracąc czas na osoby, których dane były przyporządkowane do danego telefonu na kartę, a nie miały nic wspólnego z działalnością przestępczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.