Ruszył proces sprawcy wypadku w Kamieniu Pomorskim

Ruszył proces sprawcy wypadku w Kamieniu Pomorskim

Mateusz S., który 1 stycznia tego roku w Kamieniu Pomorskim spowodował wypadek, w wyniku którego śmierć poniosło 6 osób, stanął przed sądem. Nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi do 15 lat więzienia.

Jego rozprawy zostały wyznaczone w dniach 23-25 września br. Niemniej jednak, w kolejnych dniach ustalono, że wśród dowodów w sprawie znaleźć mają się opinie biegłych, które zostaną wydane w kolejnych dniach. Z tego powodu termin kolejnej rozprawy wyznaczono na drugą połowę października. Mateuszowi S. postawiono zarzut umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób.

Odraczając rozprawę ze względu na oczekiwanie na dalsze opinie biegłych, sąd zwrócił się zarówno do prokuratury, jak i obrońców, by rozważyli opcję odczytania zeznań świadków w przypadku, gdyby nie dotarli oni na sprawę. Mogłoby to przyspieszyć proces i samo wydanie werdyktu. Sam oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów i potwierdził, że prowadził samochód pijany i pod wpływem środków odurzających. Zapewnił jednak, że nie chciał nikogo przejechać, a wjechanie w grupę ludzi było nieszczęśliwym wypadkiem.

Przypomnijmy, że mężczyzna wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu i narkotyków. Badania wykazały, że we krwi miał 2,15 promila alkoholu. Oskarżony był również pod wpływem marihuany oraz amfetaminy, co oznacza, że jego zdolności percepcyjne były ograniczone niemal do minimum. To może wyjaśniać nawet brak oznak hamowania. Biegli przyznali, że kierowca mógł mieć problem z odróżnianiem stron, a czas jego reakcji mógł być znacznie spowolniony. Dodatkowo, Mateusz S. nie miał na sobie okularów korekcyjnych, mimo że oświadczenie lekarskie nakładało na niego obowiązek ich noszenia w czasie prowadzenia pojazdów mechanicznych.

W wyniku wypadku, który spowodował Mateusz S., zginęło 5 dorosłych osób i 1 dziecko. Dwoje dzieci zostało ciężko rannych. Opuściły szpital dopiero na przełomie stycznia i lutego. Chłopiec, który wymagał leczenia na oddziale intensywnej terapii stracił w wypadku rodziców. Tragedia, do której doprowadził kierowca, nie była pierwszym przestępstwem, jakiego dopuścił się on w ruchu drogowym. W 2006 r. prowadził pod wpływem alkoholu, za co na rok zabrano mu prawo jazdy. Oprócz tego, 2 lata temu Mateusz S. został ukarany za kradzież niedużej sumy pieniędzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.