Dlaczego Polacy nie chcą PPK?

Rząd wiązał wielkie nadzieje z systemem Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). Szacowano, że 75 proc. zatrudnionych będzie członkami programu. Tymczasem dane z początku roku pokazywały, że 77 proc. uprawnionych z niego zrezygnowało. Dlaczego Polacy niechętnie oszczędzają w PPK?

W czerwcu br. Polski Fundusz Rozwoju, który jest odpowiedzialny za wdrażanie Pracowniczych Planów Kapitałowych, podał, że partycypacja w programie wynosi 32,6 proc., czyli do PPK zapisanych jest niecałe 3 miliony Polaków. Jako powód niskiej popularności PPK wskazywany jest brak zaufania i nieznajomość tego programu, ale także porównywanie go z OFE.

Eksperci wyjaśniają, że porównywanie PPK z OFE jest błędne, ponieważ między programami występują zasadnicze różnice. Zgodnie z ustawą środki, które gromadzone są w PPK, są środkami prywatnymi i w każdej chwili można je wypłacić. OFE nie dawało takiej możliwości. PPK ma też być znaczenie atrakcyjniejszym rozwiązaniem ze względu na to, że wpłat na konto dokonuje zarówno pracownik, jak i pracodawca, a także Skarb Państwa. Środki pochodzą więc z trzech źródeł. Pracodawca finansuje wpłatę podstawową, która wynosi 1,5 proc. wynagrodzenia pracownika, ale może ją zwiększyć do 4 procent. Skarb Państwa oferuje jednorazową wpłatę powitalną – 250 zł, a także dopłaty roczne w wysokości 240 zł. Wpłaty finansowane przez samego pracownika pobierane są z jego wynagrodzenia i wynoszą 2 proc. pensji, ale mogą zostać obniżone do 0,5 proc. dla osób o niskich zarobkach.

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że dla zarabiających minimalne wynagrodzenie, uczestnictwo w PPK oznacza wypłatę niższą o kilkadziesiąt złotych. Przy niskich zarobkach kilkadziesiąt złotych może już stanowić różnicę odczuwalną w budżecie domowym. Dodatkowo nikt nie chce zarabiać mniej, zwłaszcza jeśli potencjalny zysk jest bardzo odsunięty w czasie. Polacy mają też bardzo niskie zaufanie do rządu, jeśli chodzi o system emerytalny. Należy jednak zwrócić uwagę, że PPK nie do końca można nazwać systemem emerytalnym, ponieważ nie zapewnia on regularnej wypłaty pieniędzy do końca życia. Zgodnie z założeniami pracownik, który przechodzi na emeryturę, dostaje 25 proc. zgromadzonej kwoty. Pozostałe środki dzielone są na 120 miesięcznych rat, czyli wypłacane będą w ciągu 10 lat. Istnieje także możliwość wykorzystania pieniędzy wcześniej, przed przejściem na emeryturę, ale wiąże się to z koniecznością zapłacenia podatku, utraty części środków wpłaconych przez państwo oraz przekazaniem części pieniędzy od pracodawcy na subkonto w ZUS.

Wśród osób, które dokładnie zapoznały się z zasadami działania Pracowniczych Planów Kapitałowych, są takie, którym nie podoba się, że pieniądze zgromadzone w programie inwestowane są na rynkach kapitałowych, co wiąże się z pewnym ryzykiem. Krach na giełdzie mógłby spowodować utratę zgromadzonych środków. Pewne zabezpieczenie stanowi jednak fakt, że im wyższy wiek uczestnika PPK, tym jego pieniądze są bezpieczniej alokowane.

Gdy program wystartował, wszyscy uprawnieni pracownicy byli do niego zapisani, ale można się z niego wypisać, składając odpowiednią deklarację. Działa to również w drugą stronę – do PPK można wrócić w każdym momencie, nawet jeśli wcześniej zgromadzone środki zostały wypłacone.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.