Wygrana sprawa fryzjera z ZAIKS-em

Close Up Of A Masculine Hand Cutting Hair

Szerokim echem odbiła się mediach sprawa wałbrzyskiego fryzjera, który sprzeciwił się decyzji ZAIKSU i nie zapłacił kary nałożonej na niego za odtwarzanie muzyki w swoim salonie.

Sprawa zaczęła się od kontroli inspektorów ZAIKSU, którzy zażądali od przedsiębiorcy wykupienia licencji na odtwarzanie muzyki z radia i wnoszenia comiesięcznych opłat, uzasadniając, że salon fryzjerski, w którym Marcin Węgrzynowski prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, jest miejscem publicznym. Fryzjer nie zgodził się jednak na odprowadzanie tantiem, a w swoim salonie wywiesił kartkę informującą klientki, aby nie słuchały muzyki z radia, ponieważ jest ona przeznaczona wyłącznie dla personelu (w osobie Pana Marcina).

Silna argumentacja fryzjera

272 klientki podpisały oświadczenie, iż nie słuchają muzyki w salonie fryzjerskim i to nie dla muzyki tu przychodzą. ZAIKS jednak nie dał wiary tym zapewnieniom, więc sprawa trafiła na wokandę. Kontrolerzy podnosili, że bez znaczenia jest, czy muzyka była przez klientki słyszana, czy zakłócał je dźwięk suszarek do włosów. Salon fryzjerski jest bowiem miejscem publicznym i za odtwarzanie muzyki należy się zapłata. Wskazywano również, że fryzjer włączał stację komercyjną, na której emitowane są głównie utwory muzyczne. Dźwięk innej stacji, np. Radia Maryja, z pewnością nie przyciągałby tylu klientek, ponieważ muzyka tworzy klimat i atmosferę.

Te argumenty nie przemówiły jednak do sądu, który jednoznacznie stwierdził, że przede wszystkim każda sprawa powinna być rozpatrywana indywidualnie, bo czym innym jest odtwarzanie muzyki w salonie fryzjerskim, a czym innym w dużej sieci handlowej. Sąd w uzasadnieniu wskazał, że w przypadku małych salonów, nie może być mowy o tym, że to właśnie muzyka przyciąga do niego klientów. Ze złożonych przez pozwanego oświadczeń majątkowych wynika, że w okresie objętym kontrolą, dochody jego salonu nie zwiększyły się. Dodatkowo, gdyby intencją fryzjera było przyciągnięcie większej ilość klientów za pomocą muzyki, używałby on sprzętu wyższej jakości, a tymczasem korzysta z przestarzałego modelu radioodbiornika, dającego się zagłuszyć przez suszarki.

Wyrok korzystny dla fryzjera

Wydając wyrok sędzia podkreślał, że musi opierać się na obowiązujących przepisach polskich jak i unijnych oraz na orzecznictwie, którego ilość jest bardzo duża. Między innymi wyrok Trybunału Sprawiedliwości, który oddalił pozew w sprawie czeskiego dentysty, w uzasadnieniu stwierdzając, że odtwarzana w gabinecie dentystycznym muzyka nie miała wpływu na jego wybór przez klientów oraz nie przyczyniła się do zwiększenia zysków dentysty.

Świdnicki sąd wyjaśnił także dyskusyjną kwestię odtwarzania publicznego, stwierdzając, że nie można za takie uznać odtwarzania w małym salonie, ponieważ nie ma tu mowy o udostępnianiu utworów nieokreślonej liczbie osób. Ponadto w tej sytuacji pobieranie opłat przez ZAIKS naruszałoby konstytucyjne prawo fryzjera do informacji. Stacje radiowe poza muzyką emitują także programy informacyjne i edukacyjne, więc nie można oczekiwać, że za każdym razem kiedy rozpocznie się jakiś utwór, radio będzie przez fryzjera wyłączane. Z wyrokiem nie zgodził się ZAIKS i zapowiedział apelację.

Sprawa precedensowa

Sprawa jest bez wątpienia precedensowa. Z perspektywy drobnych przedsiębiorców jest to przetarcie szlaków w urzędowej walce z absurdalnymi nieraz opłatami, a z perspektywy Przedstawicieli Stowarzyszenia Autorów jest to sytuacja oburzająca. Wiele małych firm, w tym salonów fryzjerskich, w obawie przed sankcjami podpisało umowy z ZAIKSEM, które teraz mogą być masowo rozwiązywane, co z pewnością nie spodoba się również środowisku artystycznemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.